Pierwszy tegoroczny mecz Legii Warszawa w europejskich pucharach był kompromitacją. Wynik (1:1) nie skreśla jednak szans mistrza Polski na szybką rehabilitację i wyeliminowanie półamatorów z Irlandii. Transmisja rewanżowego meczu z St. Patrick's Athletic FC w środę od 20:10 w TVP Sport i od 20:30 w TVP 1.
Poza samym wynikiem, który w rzeczywistości nie odzwierciedla przebiegu samego spotkania, powodów do zadowolenia jest jak na lekarstwo. Legia grała wyjątkowo apatycznie i bez pomysłu. Nie potrafiła ani płynnie przeprowadzać akcji, ani doprowadzać do groźnych sytuacji bramkowych. Wyrównujący gol Miroslava Radovicia mistrzowie Polski mogą potraktować jak drugą szansę od szczodrego losu.
– Odpowiedzialny za porażkę jestem ja. Mieliśmy dziś kilka szans, ale nie zamienialiśmy ich na gole. Rywale mieli zdecydowanie mniej okazji, ale trafiali. Przekonaliśmy się, że mecze wygrywa się po golach, a nie po okazjach do ich zdobycia. Musimy przemyśleć naszą grę i zdecydowanie się poprawić. Zespołowi brakowało dziś zgrania. Indywidualne umiejętności są, ale jako zespół prezentowaliśmy się słabo – powiedział po tym spotkaniu trener Legii, Henning Berg.
W meczu inaugurującym Ekstraklasę, przeciwko GKS Bełchatów, Norweg znów zdecydował się na oszczędzenie kilku zawodników pierwszej jedenastki. Rezultat? Zero do jednego i kolejny występ, w którym nie dało się dostrzec żadnego pomysłu na grę.
Z dnia na dzień media co raz częściej zastanawiają się nad tym, kto ewentualnie mógłby zastąpić byłego piłkarza Manchesteru United na ławce trenerskiej. Zarząd zapewnia jednak, że ten ma ich pełne zaufanie. Wiele zależy od rewanżu z Irlandczykami. Jeśli walka o Ligę Mistrzów zakończy się już na pierwszej przeszkodzie, wówczas jego przyszłość może stanąć pod znakiem zapytania.